Nie wiem nic. Nie jestem niczego pewna. Zaraz, pewna jestem tylko tego - coś do ciebie czuję. Dlaczego? Tego także nie wiem. Po prostu powiedz mi to samo. I będzie dobrze.
Obiecuję.
~ Laura Marano.
Polska, 28 kwietnia 2020, 11:34
Wydał się z niego lekki jęk. Kopnął go w kolano metalowym czubem buta najmocniej jak potrafił. Mężczyzna z bólu, niemalże zawył, blondyn wykorzystał tę chwilę do ucieczki.
~*~
- Gdzie byłeś wczoraj? - spytał brat już na dobry początek dnia.
- Poznałem taką jedną - wymusił uśmiech, po czym przewrócił się na drugi bok.
- Taką "jedną"? - usiadł obok młodszego.
- W czymś problem? Po prostu zazdrościsz.
- Chciałbyś - zaśmiał się. - ja nie jestem jednym z grzechów głównych.
- Ja dałbym ci pychę - młodszy blondyn nałożył poduszkę na głowę, po czym spytał: - która jest godzina?
- W pół do dwunastej - Riker spojrzał na zegarek. - strasznie długo śpisz.
Polska, 28 kwietnia 2020, 12:19
- Lau - wyszeptała brunetka, rozszerzając drzwi od jej pokoju. - możemy porozmawiać?
- Dobrze - zmusiła się do lekkiego uśmiechu. Jednak niewiele to dało.
- Przepraszam, że wczoraj... no wiesz - nie mogła spróbować się wysłowić.
- Dobrze - Laura podeszła do niej, po czym przytuliła ją mocno. - opowiesz co się stało?
- Rodzice mieli przyjechać - odparła wolno - ale nie przyjadą.
- Dlaczego? - oczy młodszej siostry otworzyły się szeroko.
- Wujek miał wypadek, spokojnie, nie rodzice - położyła rękę na jej ramieniu. - Lau, ty nie znasz go, ale rodzice, jak i ja dobrze go znamy. Niestety to też rodzina.
- Ja go nawet na oczy nie widziałam - Laura przewróciła oczami.
- Gdzie byłaś wczoraj? - Vanessa zmieniła temat.
- Poznałam takiego jednego - zaśmiała się cicho.
Siostra pokiwała głową, po czym wyszła z jej pokoju.
~*~
Dziewczyna długo czekała na wiadomość od chłopaka, jednak nie doczekała się żadnej. Westchnęła cicho, po czym wstała z łóżka. W tym samym momencie zadzwonił telefon. Wyświetlił się nieznany numer.
- Halo? - usłyszała głos, podobny do wczoraj poznanego chłopaka, jednak był niepewny.
- Ross? - uśmiechnęła się lekko.
- Tak, zapisz sobie numer - zaśmiał się lekko - przyda się.
- Do czego? - ponownie usiadła na łóżku.
Zapadła cisza.
- Planuję jakiś wypad. Tylko mam małe pytanie - rzekł wolno.
- Jakie?
- Dlaczego masz do mnie takie wielkie zaufanie?
- Niewiem. Naprawdę.
Usłyszała, jak chłopak cicho wzdycha.
- Wiesz, że mogłem się okazać jakimś mordercą, gwałcicielem? - rzekł.
Nie odezwała się.
- Do czego zmierzasz? - spytała.
Blondyn westchnął, na co ona odpowiedziała tym samym.
- Po prostu do mnie przyjdź - powiedziała wolno.
Polska, 29 kwietnia 2020, 15:26
Ross zapukał do drzwi. I co ma powiedzieć, jak otworzy ktoś inny, nie Laura? Że jest kolegą, czy ma się nie przedstawiać, tylko od razu zapytać czy jest dziewczyna? Wypada się przedstawić.
Drzwi otworzyły się. Znajoma twarz nieśmiało wyjrzała zza nich.
- To ty - uśmiechnęła się. - wejdź.
Odwzajemnił uśmiech, po czym bez słowa przekroczył próg domu.
- Jesteś sama? - spytał, rozglądając się po kosztownie wyglądającym pomieszczeniu.
- Tak - odparła wolno, jak i dosyć niepewnie. - czemu pytasz?
Wzruszył ramionami.
- Oprowadzić cię? - spytała.
- Nie trzeba.
- Nie chcesz?
- Nie.
- Dlaczego?
- Musisz się o tyle pytać? - zmusił się do lekkiego uśmiechu.
- Muszę… - zwiesiła głowę. - powiedz mi tylko, dlaczego nie chcesz.
- W końcu wszystkiego się dowiem samodzielnie. - lekko podrapał się po czole.
- Aha - nie miała pojęcia, jak ma zareagować.
Nastała cisza. Oboje wpatrywali się w podłogę. Laura zauważyła w jednym z kątów mały skrawek nieposprzątanego kurzu. Odgarnęła włosy na jeden bok, po czym podniosła wrok na blondyna.
- To może pójdziemy na górę, do mojego pokoju?… - zaproponowała.
Skinąłwszy głową, ponownie się do niej uśmiechnął. Dziewczyna wskoczyła przed nim na schody. Na schody, na których wielokrotnie prawie zabiłaby się.
Podążył za nią, nie spuszczając z niej wzroku. Gdy dotarli do białych drzwi, z pięknym, lekko przekrzywionym na prawo, wypalonym napisem 'Lau'. Bez żadnego słowa, weszli do pomieszczenia.
Dziewczyna usiadła na łożku, oraz ruchem ręki, teoretycznie znaczącym, aby zrobił to samo, zachęciła chłopaka, aby usiadł obok niej. Rozglądnął się po pokoju, o jasno-różowych ścianach.
- Pójdę po coś do picia. - rzuciła, po czym wyszła pospiesznie z pokoju.
Gdy kroki na korytarzu ucichły, wstał, po czym wolno podszedł do zdobionej szkatułki. Otworzył ją. Uśmiechnął się, widząc rożne złote, jak i srebrne zawieszki. Zaczął w nich grzebać. Usłyszał, jak ktoś wchodzi po schodach. Chwycił pierwszą, lepszą, złotą zawieszkę, w kształcie klucza. Zamknął szkatułkę i usiadł na łożku, gdzie wcześniej się znajdował, wpierw wpychając zawieszkę do głebokiej kieszeni spodni.
- Jestem. - uśmiechnęła się, po czym podała mu jedną ze szklanek soku pomarańczowego.
- Dzięki. - odpowiedział krótko. Gdy usiadła na drugim końcu łóżka, spytał: - powiesz mi może wreszcie, dlaczego tak mi ufasz. Wręcz zawzięcie ufasz.
Polska, 29 kwietnia 2020, 20:48
Wszedł do mieszkania. Drzwi były otwarte. Było tam cicho jak w grobie.
- Riker?! - spytał głośno, zamykając drzwi na klucz.
Nikt się nie odezwał. Ruszył w stronę kuchni. Na lodówce widniała mała karteczka, przyklejona na niewielkim skrawku taśmy klejącej. Zerwał ją pospiesznie.
"Nie dzwoń do mnie. Nie pisz do mnie więcej. Nie chcę mieć przez ciebie kłopotów. Nie szukaj mnie.
- Riker"
Otworzył szeroko usta ze zdziwienia, po przeczytaniu wiadomości. Oparł się o ścianę. Poczuł, że mu słabo. Chwycił komórkę, po czym wykręcił numer do starszego brata. Ktoś odebrał. Cisza. Nagle usłyszał czyjś oddech. Nic nie mówił. Połączenie zostało zerwane - ktoś się rozłączył.
- Kto to do cholery?! - wykrzyknął.
Wybrał numer ponownie.
__________________
Hej hej :).
To jak się podoba rozdział? Przepraszam, że tak późno go opublikowałam, ale bardzo mało komentarzy. Chciałabym wprowadzić nową zasadę - im jest więcej komentarzy, tym szybciej napiszę i opublikuję kolejny rozdział - naprawdę, to jest ogromne szczęście dla mnie, czytając w miarę dużą liczbę komentarzy.
Kolejny rozdział ukarze się wtedy, jak dobijemy około 15 komentarzy. Zawsze mogłam dać więcej. 8)))
Oraz - postanowiłam, usunąć wszelkie ankiety, oraz ich już nie robić. Wiem, że to tylko głosy hejterów, jednakże są osoby, które nawet nie spojrzą na opowiadania, tylko widząc odpowiedź 'Głupi blog', od razu w nią klikają. Wiem, że to tylko głosy, które i tak nie zmienią ciągu kontynuowania, jak i prowadzenia tego bloga, ale po prostu to najnormalniej w świecie jest to przykre.
Czyli już żadnych ankiet nie będzie.
Mieliście już ferie? A może jeszcze ferie dopiero przed Wami? Jakie macie plany, lub gdzie byliście?
Ma może ktoś z Was gg? Użera mnie teraz straszna nuda, chętnie popiszę. 8D
Pozdrawiam Was kochani i proszę o komentarze!
Super! c:
OdpowiedzUsuńDziękuję !!! :)
UsuńO boziuu!!!!
OdpowiedzUsuńNo w takim momencie!!!
Jak tak można?!
Suuuupeeer rossdział!
Ross złodziej :(
Myślałam, że jest inny ;(
A teraz spróbuję przewidzieć co stało się z Rikuśem...
Ktoś Go napadł, uprowadził i zostawił specjalnie tę kartkę?!
Gadaj co się z nim stało!
Ja tu w histerię popadam!
Mój biedny Rikunio... Co Ci niedobra autorka zrobiła?
No chyba, że on to napisał to już Go tak nie bronię i mam focha na niego!
Jak można tak postąpić?!
Rossy przez ciebie w depresję popadnie!
Ty nieodpowiedzialny, pajacowaty człowieku Ty!
Wdech, wydech, wdech, wydech...
Kocham tego bloga <3
Nie przejmuj się ilością komentarzy ;)
Pozdrawiam cieplutko i duuużooo weny życzę <5
Zapraszam do siebie:
http://crazy-stupid-love-opowiadanie-o-r5.blogspot.com/
Czekam z niecierpliwością na next ;)
~Suza
Haha, śmieję się. :D
UsuńPostaram się napisać jak najszybciej kolejny rozdział. (;
Super. :DDD
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi sie twój styl pisania!!! Czekam na next!!!
Mam nadzieje, ze dodasz go szybko!!!
Bardzo dziękuję. :D
UsuńNo, już jestem :D Te moje spóźnienia pewnie działają ci na nerwy, co? Rozumiem ;) Miałaś rację, jest bardzo ciekawie. Uwielbiam, jak pisarki zakańczają w takich momentach. To bardzo podnosi czytelnikowi ciśnienie i sprawia, że myśli tylko o tym, co będzie dalej. Tak mam, jak czytam twojego bloga, kochana. Jesteś świetna i nigdy o tym nie zapominaj.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na dalszy ciąg,
Weronika <333
Haha. :D
UsuńSpecjalnie, aby czytelnik chciał następny rozdział i komentował. 8))
W każdym razie dziękuję ci Weronika, że wpadłaś. ;)
Jak mogłaś przerwać w tym momencie?!
OdpowiedzUsuńOd teraz wierna czytelniczka. Zapraszam do siebie.
Jestem nowa liczę na komentarze i opinie o blogu.
http://opowiadani-oczami-rossa.blogspot.com/
Dziękuję ślicznie za komentarz i już wpadam na bloga. ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTratatatata. Nie wiem, od czego zacząć.
OdpowiedzUsuńNo to tak - opisy świetne. Czuję, jakbym tam była :D
Lau! Zorientuj się, że nie masz zawieszki! XD
Riker nie dobry! Riker zuuuuuy! Nie wolno zostawiać Ross'a samego D:
Kocham twoje pisanie <3
~*~Tagóryna~*~
Tamten komentarz wyżej mi się przypadkowo za wcześnie opublikował i nie było tam wszystkiego xd
Nareszcie skomentowała. Ale dopiero teraz zauważyłam.
UsuńAle jaka kłótnia była. XD
A, i dzięki za komentarz. XD
UsuńOkey. Przepraszam za moją nieobecność z komentowanie.
OdpowiedzUsuńRozdział super.
Od teraz bd, przynajmniej postaram się być stałym gościem :)
Czekam na next <3
Nic się nie stało. Przyszłaś, to się liczy. <3 ;D
UsuńDziękuję za miły komentarz.
Nominowałam Cię do LBA :)
OdpowiedzUsuńhttp://r5-friendship.blogspot.com/p/lba_9.html
O Jezu, dziękuję! :)))
UsuńBardzo fajnie piszesz. Co za zakończenie! Kiedy wreszcie next? :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ♥
http://sny-przeznaczenia.blogspot.com/
Dziękuję ślicznie za komentarz!
UsuńNa bloga zaraz wejdę! (: