środa, 17 grudnia 2014

I. One way to go. There has been no different. It is a pity.

Rozdział dedykowany mojemu Bróókowi <3
Londyn, 13:37, 25 kwietnia 2019
   Przyglądał się przedmiotowi. W alejce było kompletnie cicho - zeskoczył na kubeł, a potem na ziemię. Zawieszkę, umieścił w kieszeni.
   - Ross, wstawaj - mówił brat do Ross'a. 
   Przypomniało mu się, jak był małym chłopcem, wiecznie wesołym, uczciwym. Od dnia, w którym zginęli jego rodzice, wszystko było inne. Został mu tylko jego starszy brat, Riker. Miał tylko jego. Kiedyś także jednak miał dziewczynę, Kerry-ann. Z niewiadomych przyczyn, uciekła. Nie wiadomo gdzie aktualnie się znajduje, co się z nią dzieje. Po prostu nic nie było słychać na jej temat. Kiedyś razem kradli, raz jego winę, przerzuciła na siebie - kochali się, byli gotowi zrobić dla siebie naprawdę wszystko.
   Ale to przeszłość. Zawsze powtarzała mu jego matka 'liczy się tylko przyszłość i teraźniejszość, o przeszłości nawet nie myśl', albo 'patrz w gwiazdy, zawsze wskażą ci dobry kierunek'. Nigdy nie był pewien co wtedy miała na myśli, nawet teraz.
   Powoli wyślizgnął się z łóżka. Po rodzinie, został cztero-piętrowy, przepiękny dom, z basenem. Nikt się nie skapnie, że tutaj mieszkają - normalni przestępcy mieszkają w "szopach".
   Chyba.
~*~
Może... Może zawitać do Lynchów? Po tak długiej nieobecności, po tak długim okresie nie dawania oznak życia? - myślała Kerry-ann.
Prychnęła na samą myśl, że Ross o niej zapomniał, że ją już nie pamięta...
A może to wygląda inaczej? Myśli o mnie całymi dniami? Nie, zachowałam się jak najgorszy... - nie mogła znaleźć określenia - zostawiając go samego, tak na pastwę losu. Ciekawe czy już wyszedł zza kratek. To wręcz irytujące, że tak młody chłopak siedział w więzieniu, pewnie jeszcze pózniej nad nadzorem kuratora. 
~*~ 
- Ja nie śpię - zirytował się chłopak. 
- Taa, masz napewno oczy do okoła głowy - odparł tym samym tonem Riker.
Młodszy brat przewrócił oczami.
Polska, 22:13, 25 kwietnia 2019
 
   - Martin, przestań - śmiała się dziewczyna, w czasie, gdy jej ukochany, całował ją w szyję, ponieważ bardzo ją to łaskotało. 
   Chłopak przyszedł chyba na cały dzień - od ranka nie zamierzał wracać do swojego domu. 
   Ariana śmiała się, i śmiała, a jej śmiech, wypełniał całe wnętrze ogromnego domu. Miała wyjątkowe szczęście - poznała Martina, gdy jakiś maksymalnie upity mężczyzna ją zaczepiał. Od tego czasu, byli najlepszymi przyjaciółmi, ale niedaleko po tym, narodziło się większe uczucie. 
   - Jeszcze chwilę przecież wytrzymasz - uśmiechnął się głupawo.
- Ale tylko chwilę - zaśmiała się.
Siedzieli na sofie, a Aria była pochylona w jego stronę, niemal na nim leżała. 
   Gdy skończył całować jej szyję, zapadła cisza, dość irytująca cisza. Nikt nie wiedział co ma powiedzieć, bądź zrobicć.
   - Idę po coś do picia - powiedziała szybko, po czym ruszyła w stronę kuchni. Wyjęła dwie szklanki, po czym nalała do nich soku. Gdy usiadła obok brązowo-włosego chłopaka, podając mu szklankę, pełną soku pomarańczowego, zamyśliła się - widziała wczoraj przestępcę, jak uciekał przed policją. Wracała właśnie do domu, od jej przyjaciółki, Laury. Był to młody chłopak, może siedemnaście, osiemnaście, bądź dziewiętnaście lat miał? Napewno nie więcej. Nie widziała dokładnie jego twarzy, ale tylko jej zarysy.
   Dziwne - nie bała się go, jak przechowała szybko przez miejsce pościgu. Bardziej bała się policjantów, że jeden z nich, na nią wpadnie. Miała wrażenie, że zna tego blondyna. Tylko... Tylko z kąd?
 
Londyn, 22:13,
 25 kwietnia 2019
- Chcesz być złapany? - spytał Riker jakby nigdy nic.
Ross przewrócił oczami nic nie odpowiadając.
- W takim razie, przenosimy się do innego kraju, będziemy mieć normalne życie, aż w końcu wieści o nas ucichną, oraz zostaniemy zapomnieni na dobre - uśmiechnął się.
- Skąd wiesz, że na dobre?
- Po prostu mi zaufaj. 
Ross zmarszczył brwi, nie był niczego pewny. A co jeśli coś się nie uda? - pomyślał pesymistycznie.
Niby kiedy zachowywał się jak optymista? 
- To znaczy? - spytał.
- Wyjeżdżamy do innego kraju, czy to takie trudne?
____________________
Heloł ewribodi! 
To to ty byłby rozdział pierwszy. Został on napisany, dzień po ukazaniu się prologu, jednak nie bedą tak często. Napisałam dzisiaj rozdział, ponieważ nie szłam do szkoły - miałam gorączkę, a nie było nic fajniejszego do roboty, gdy siedzę sama w domu, niż wpatrywać się w ekran laptopa, wciskać literki, rysować w programie graficznym i chrzanić gorączkę i, że od wpatrywania się w komputer, łzawią mi oczy. No cóż, życzcie mi zdrowia i weny xd.
Oraz inne rozdziały będą dłuższe c;
Tja, do czego umie doprowadzić nuda:
Rysowałam sama xdd
Dobra, życzę miłych świąt c:
 
 

15 komentarzy:

  1. Jeeeju taki zaszczyt cx I chyba już nie muszę ci pisać tego jak wspaniale piszesz, że chciałabym też tak umieć, bla, bla, bla, zabiję jak przestaniesz pisać, i takie tam inne xd A arbuz uroczy <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, no co ty! Ja miałabym Ci grozić?! cx No przecież jeśli przestaniesz pisać nie wskoczę ci w nocy do domu przez okno przebrana za Jeff'a cx Ale chciałabym zobaczyć jak ktoś tak robi .0.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko nie za Dżefa! :c

      Usuń
    2. To za różofffego, puchatego jednorożca, lepiej? cx Albo nie. Za Krugera *O*

      Usuń
  3. Muszę cię poprawić cx
    Nie "z kąd", tylko "skąd" xd
    A tak to wspaniale ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się dzieje, kiedy piszę rozdział w nocy xdd

      Usuń
  4. Bardzo ciekawe, ogólnie podoba mi się sposób w jaki piszesz :3
    Czekam na następne rozdziały

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    http://mylde.blogspot.com/p/blog-page.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki c:
      Jak już wiesz, weszłam na twojego bloga :*

      Usuń
  5. Tak, jak obiecałam, weszłam i poczytałam :* Bardzo cię, kochana przepraszam, że tak późno, ale miałam ostatnio trochę roboty ze swoim blogiem i takie tam. Ale już jestem na bieżąco :) Powiem ci, że jak weszłam na bloga, najpierw zachwycił mnie ten cudny nagłówek. Potem przeczytałam prolog i od razu, momentalnie się zakochałam <3 A potem wiesz, co było- przeczytałam pierwszy rozdział i tak mnie pochłonął, że mam ochotę cię zabić, że jeszcze nie ma Nexta XD O właśnie! A kiedy Next? Dziewczyno, pisz! Pisz, pisz, bo ja tu usycham !!! Uzależniłaś mnie od tego bloga, to teraz nie rób mi tego i nie karz tyle czekać! Żartuję, poczekam. Będę cierpliwa. Na twoje prace warto jest czekać. Jesteś po prostu świetna!
    Pozdrawiam serdecznie,
    Weronika <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja myślałam, że już nie wejdziesz :')
      I właśnie pięć minut temu przewalałam się po całym pokoju, poszukując pomysłów. Twój komentarz jakimś sposobem mnie zainspirował XD

      Usuń
    2. A właśnie - chciałam podziękować także za miłe słowa, życzę miłego nowego roku ;*

      Usuń
  6. Kochana, nominowałam cię do LBA !!! :) Pytania są u mnie w zakładce <3
    Pozdrawiam,
    Weronika <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Bosh, jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona ;).
      Dziękuję ci ślicznie <333

      Usuń

IM WIĘCEJ KOMENTARZY, TYM SZYBCIEJ NAPISZĘ I OPUBLIKUJĘ KOLEJNY ROZDZIAŁ!!!

Proszę o komentarze. Każdy sprawia u mnie uśmiech oraz chęć do kontynuowania historii ;)